Na dobry początek drugiego dnia w Seulu zjedliśmy koreańskie śniadanie. Na śniadanie Koreańczycy jedzą ogromne ilości pożywienia podawanego w ogromnych miskach a raczej salaterkach. Menu z obrazkami w barze pozwoli jedynie zorientować się czy potrawa będzie płynna czy stała. Wybrałam bulion, pierwszy z listy. Potrwa płynna to bulion z makaronem lub ryżem oraz różnymi dodatkami: glonami, mięsem, jajkiem, pierożkami lub innymi nieznanymi składnikami. Do zamawianego dania Koreańczycy podają specyficznie marynowane warzywa (coś w rodzaju rzepy i imbir) oraz pikantną kapustę. Woda dostępna jest w ilościach nie ograniczonych. Trzeba przyznać, że Bugeo Konguamul Haiangguk – danie które zamówiłam – było bardzo dobre i sycące na prawie cały dzień.
Po śniadaniu całą grupą wybraliśmy się na City Tour autobusem. Z 36 propozycji miejsc do odwiedzenia na trasie wybraliśmy cztery: Namsangol Traditional Korean Village, Changdeokgung Palace (obiekt wpisany na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO), Insadong – dzielnicę handlową, Gyeongbokgung – pałac z czasów dynastii Choseon.
Wieczorem spacerowaliśmy rozświetlonymi uliczkami Seulu wstępując na kolację, ciastko i drinka do kolejnych lokali.