Jest niedziela pierwszy dzień podróży. Pogoda nie wprowadza w miły nastrój. Wachania ciśnienia i zmienność opadów przyprawiają o ból głowy. Złe samopoczucie nie pozwala jeszcze w pełni cieszyć się rozpoczętą przygodą. Przez znaczną część drogi z Rzeszowa do Warszawy na przemian podziwiałam polskie krajobrazy z malowniczym niebem pełnym chmur i zastanawiałam się czy już czas zażyć środek przeciwbólowy. Udało się przetrwać bez nurofenu.