Geoblog.pl    Syrenka    Podróże    Wyprawa do boskiego akwarium    Korea Południowa
Zwiń mapę
2012
13
mar

Korea Południowa

 
Korea Południowa
Korea Południowa, Seul
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9692 km
 
Jestem w Seulu :)

Po długim, bo trwającym ponad 10h locie wylądowaliśmy na lotnisku w Incheon. Samolot B777-300 koreańskich linii lotniczych był bardzo komfortowy. Każdy z pasażerów klasy ekonomicznej otrzymał tradycyjnie kocyk i poduszkę, buteleczkę wody mineralnej, szczoteczkę i pastę do zębów oraz pantofelki. Odległości pomiędzy siedzeniami były na tyle duże, że bez problemu mogłam wyciągnąć nogi i nie opierałam się kolanami o siedzenia poprzednika. Rozmieszczenie siedzeń pozwalało nawet przesunąć się stewardessie do pasażerki pod oknem wzdłuż trzech foteli. Koreanki są drobne, ale mimo wszystko ... Obsługa była bez zarzutu, gotowa pomóc w każdej chwili i to w dodatku w pokłonie lub pokłonie z ugiętymi kolanami (bardzo egzotyczna postawa dla europejczyków). Stewardessy prawie klękały przy pasażerach, gdy pomoc wymagał wymiany kilku słów i trwała dłużej niż 3 sekundy.
Pomimo tych wygód noc nie należała do zbyt komfortowych (spanie nie siedząco). Pobudka nadeszła o 3:20 w nocy czasu warszawskiego a lokalnie koło 11. Stewardessy obudziły nas na śniadanie delikatnym głosem, rozdając ciepłe, mokre ręczniczki. Wieczorem nie zdecydowałam się na eksperymenty kulinarne i zjadłam rybę z ryżem. Rano postanowiłam spróbować tradycyjnego, koreańskiego śniadania. Zjadłam, więc kaszkę rozgotowaną w wodzie - dość rzadką z zieloną herbatą o smaku glonów i słonymi kuleczkami, przegryzłam nierozpoznanym marynowanym warzywem (lub owocem) i popiłam zieloną herbatą o smaku prażonego ryżu. Dziwne ale dobre, niestety po 2h byłam głodna.

Nie pamiętam drogi z lotniska do centrum Seulu, gdzie mieści się nasz Sutton Hotel. Przespałam ponad godzinną podróż busem. Hotel jest świeżo oddanym do użytku obiektem, w którym trwają jeszcze prace wykończeniowe. Pokoje się niewielkie, ale z wygodnymi dużymi łóżkami. Ciekawostką są podgrzewane sanitariaty w łazience. Obsługa hotelu jest miła, ale dopiero uczy się języka angielskiego. W związku z tym wyjaśnienia dotyczące np. ogrzewania a raczej jego braku wymagały dwóch wizyt z kilkunastominutową rozmową z wyraźną gestykulacją.

Późnym popołudniem wybraliśmy się prawie cała grupą na pierwszy spacer po mieście oraz zakosztować tradycyjnej kuchni koreańskiej. Niestety pogoda nas nie rozpieszcza - jest pochmurno, niebo jest szare i takie też na zdjęciach. Gdybym miała jeszcze raz odwiedzić Seul to na pewno w lecie. Miasto jest pełne roślin (drzew, krzewów, klombów), które o tej porze roku są szare.

Kolację zjedliśmy w koreańskiej restauracji, w której na rozgrzanych węglach piekliśmy mięso wieprzowe i wołowe, grzyby i cebulę. Na stole pojawiły się również różne przystawki oraz sosy, które były nieodzowne do pieczonego mięsa, które nie było przyprawione. Nie przepadam za wieprzowiną, więc dostałam prażony ryż z kawiorem, glonami i jeszcze dwoma składnikami, których nie rozpoznałam. Potrwa była podana w gorącej żeliwnej miseczce, na dnie był ryż a na wierzchu dodatki które samemu się miesza. Jest to bardzo częsty sposób podawania różnych potraw – baza, czyli ryż a na wierzchu różne dodatki. Tak jak wieprzowina mnie nie zachwyciła tak ryż z czerwonym kawiorem był super.

Wieczór zakończyliśmy w klubie, jak się okazało bardziej afrykańskim niż koreańskim 
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
JehabSadeki
JehabSadeki - 2012-03-13 10:29
to super ze już jesteś w Seulu :)
pisz i wysyłaj zdjęcia :) i mam nadzieje ból głowy był tylko przejściowy
 
SynMichal
SynMichal - 2012-03-13 16:06
Jak pierwsze wrażenia? :)
 
Syrenka
Syrenka - 2012-03-13 17:17
Cd. wkrótce wraz ze zdjęciami wk- tyle się dzieje, że nie mam czasu na bieżąco pisać
 
JehabSadeki
JehabSadeki - 2012-03-14 13:04
to super czekamy na zdjęcia
 
JehabSadeki
JehabSadeki - 2012-03-14 23:09
no zdjęcia zapowiadają na niezłą przygodę i jedzeniową i kulturową :)
czekamy na dalsze opisy i koniecznie zdjęcia ..:)
 
 
Syrenka
Małgorzata
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 11 komentarzy11 71 zdjęć71 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.03.2012 - 24.03.2012