Po krótkim 1,5 godzinnym locie i 15 minutowym krążeniu nad lotniskiem wylądowałam na lotnisku we Frankfurcie. Lotnisko nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia - długa jazda autobusem z samolotu do hali przylotów, remonty, mało miejsc do siedzenia dla oczekujących na nastepny lot, kiepskie oznakowanie (znalezie toalety na terminalu 2 jest nie lada wyzwaniem).
Poznałam 6 osób, które razem ze mna przyleciały z Warszawy. Dwie z nich są z Rzeszowa. Świat jest mały!
Pozostała 4 osobowa grupa z Bartkiem na czele wybrała się do centrum Frankfurtu. Nasza warszawska grupa w większości została na lotnisku. Waga bagażu podręcznego miała nie małe znaczeni przy podjęciu decyzji o wycieczce do Centrum.
O 15 odbierzemy karty pokładowe, potem jeszcze parę godzin i o 18:50 lecimy dalej do Seulu.
Po odebraniu kart pokładowych znaleźliśmy przytulny kątek wypoczynkowy z "leżankami" z widokiem na lądujące samoloty - wrażenie lotniska we Frankfurcie zdecydowanie się poprawiło :)